Tej cudownie utalentowanej kobiety chyba nie trzeba bliżej przedstawiać żadnej osobie, która choć trochę interesuje się tematyką aranżacji wnętrz. Dorota Szelągowska już od wielu sezonów daje się poznać jako lubiana prowadząca programów wnętrzarskich w stacji TVN oraz na kanale HGTV, w trakcie których za każdym razem zachwyca swoimi umiejętnościami i wyczuciem stylu, tworząc metamorfozy budzące szczery podziw. Chyba nie myśleliście, że tak kreatywny umysł i bogata wyobraźnia na tym poprzestają? Nic z tych rzeczy! Poza działalnością telewizyjną, Dorota Szelągowska prowadzi również własne Biuro Projektowe, gdzie wraz z nie mniej kreatywnym i pomysłowym Zespołem, realizuje projekty dla klientów prywatnych, już poza błyskiem fleszy i czujnym okiem telewizyjnych kamer. I ku naszej ogromnej radości, czasem zdarza im się w swoich realizacjach wykorzystywać produkty pochodzące z naszej oferty… Tak było i tutaj, w projekcie pewnego warszawskiego mieszkania o powierzchni zaledwie 36 m2. Zgodnie z życzeniem Inwestorki, aranżacja miała stanowić kompromis pomiędzy przytulnością a elegancją. Naszym skromnym zdaniem misja została wykonana z pełnym sukcesem! Znacznie lepiej jednak będzie, jeśli sami się o tym przekonacie…

Dzięki wyburzeniu kilku ścian, pomieszczenie znacznie zyskało na przestrzeni. Efekt ten został dodatkowo wzmocniony za sprawą frontów górnych szafek kuchennych w lustrzanym wykończeniu. To świetny patent zarówno na optyczne powiększenie wnętrza, jak i jego rozjaśnienie. Należy jednak pamiętać o tym, aby lustra lub – jak tutaj – lustrzane fronty, umieszczone zostały na takiej wysokości i w takim miejscu, aby światło mogło się w nich swobodnie odbijać. W kwestii kolorystyki zdecydowanie dominują nadal modne i lubiane szarości, którym – w celu lekkiego ożywienia i uniknięcia monotonii – towarzyszą subtelnie kontrastowe akcenty. Krzesła w żywym odcieniu żółci dodają całości aranżacji lekkiej dynamiki, z kolei drewno wykorzystane do wykonania dolnych szafek kuchennych wprowadza ciepło i dodatkową porcję przytulności.

fot. Piotr Czaja

fot. Piotr Czaja

fot. Piotr Czaja

Różowe płytki to kicz? W żadnym wypadku! Zwłaszcza jeśli będą w delikatnym, pudrowym odcieniu różu i wykorzystane zostaną z umiarem, dla przełamania uniwersalnej kolorystyki, w której utrzymana jest całość aranżacji. Zwróćcie też uwagę na mozaikową kompozycję z biało-czarnych płytek podłogowych w kształcie modnych heksagonów – prawdziwy majstersztyk!

fot. Piotr Czaja